Jedną z pierwszych decyzji, byłych już małżonków, po uzyskaniu wyroku rozwodowego, jest decyzja o dokonaniu podziału wspólnie zgromadzonego majątku.
Podziału majątku wspólnego można dokonać na dwa sposoby – umownie (notarialnie) i sądownie.
Zniesienie współwłasności małżeńskiej przeprowadzone u notariusza może nastąpić jedynie wtedy, gdy pomiędzy stronami nie ma sporu, co za tym idzie, strony w sposób umowny dokonują tego podziału, a sama forma umowy dla zachowania swej ważności winna być sporządzona w formie aktu notarialnego.
Inaczej ma się sprawa z podziałem majątku przeprowadzanym przed Sądem. Zauważyć trzeba, że dochodzi do niego najczęściej niego w atmosferze silnego sporu panującego pomiędzy stronami. Pamiętać jednak należy, że nie jest to zasadą, sądowy podział na zgodny wniosek stron, jest również dopuszczalny i nierzadko spotykany.
Skupmy się jednak na sytuacji, gdy pomiędzy stronami, porozumienia co do sposobu i metody podziału wspólnego majątku nie ma.
Zanim jednak przejdę do opisywania poszczególnych sposobów i metod stosowanych w ramach działu majątku, wyraźnie chce podkreślić, że na dokonanie podziału majątku wspólnego małżeńskiego nie wymaga się uzyskania zgody byłego małżonka! Nie można nikogo zmusić do tego, aby pozostawał we współwłasności nazwijmy to „przymusowej”. Każdy ze współwłaścicieli ma prawo żądać zniesienia współwłasności, a Sąd ma obowiązek zniesienia takiego dokonać. Prawo to realizuje się poprzez złożenie do Sądu właściwego, odpowiedniego wniosku, a Sąd ten wnioskiem tym jest związany, co oznacza, że podział bez względu na wszystko musi być dokonany.
Wobec powyższego, pytanie brzmi tylko jak?
Otóż, przepisy zakładają trzy metody dokonania podziału:
- podział fizyczny rzeczy;
- przyznanie rzeczy jednemu ze współwłaścicieli – z jednoczesną spłatą na rzecz drugiego;
- sprzedaż licytacyjna rzeczy.
Co ważne! Sąd orzekający musi zachować kolejność wyżej wskazanych metod podziału, tzn. jeżeli majątek byłych małżonków można podzielić fizycznie, tak aby każdy z nich dostał wyodrębnią część nieruchomości i przy okazji uda się podzielić również ruchomości, a także ewentualne środki pieniężne, to sposób ten ma pierwszeństwo przed pozostałymi dwoma. Jeżeli jednak podziału fizycznego dokonać się nie da, wówczas odpowiednio zasada ta ma zastosowanie to metod kolejno przewidzianych.
Regułą jest, że sądowy podział majątku powinien obejmować cały majątek wspólny, chociaż z ważnych powodów można od tego odstąpić. Przykładem takiej sytuacji może być sytuacja, gdy małżonkowie posiadają udział w nieruchomości będącej współwłasnością kilku lub kilkunastu innych osób, a ustalenie wartości tego udziału wiązałoby się z nadmiernymi kosztami. Innym przykładem jest, odstąpienie od podziału wspólnego przedsiębiorstwa, które przynosi małżonkom stały dochód.
Przed przystąpieniem do podziału majątku poprzez zastosowanie którejkolwiek z wcześniej wskazanych metod, Sąd ustala skład oraz wartości majątku wspólnego. Sąd dokonuje tego z urzędu, natomiast w praktyce wygląda to tak, że wzywa strony do wskazania całość majątku oraz jego wartość.
Przeważnie dokonuje się równego podziału majątku, jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziału w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku.
W ramach postępowania o zniesienie współwłasności małżeńskiej dokonuje się również rozstrzygnięcia w zakresie ewentualnych roszczeń pomiędzy małżonkami powstałych w czasie trwania wspólności. Polega to na tym, że każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Małżonek może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Nie można żądać zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności.
Resumując, wyżej opisane uwagi są, jak z resztą tytuł tego wpisu stanowi, tylko ogólnymi zasadami na bazie których prowadzone jest postępowanie o zniesienie współwłasności małżeńskiej. Podział majątku wspólnego, charakteryzuje się niestety dość wysokim stopniem skomplikowania, dlatego każdy z poszczególnych aspektów, który został tu tylko ogólnie opisany, winien być omówiony bardziej precyzyjnie. Szkoda, że w ramach pojedynczego wpisu na blogu jest to niemożliwe, dlatego postaram się dokonać tego w kolejnych publikacjach.
Autorem tekstu jest Piotr Woś – specjalista ds. rodzinnych/rozwodowych (Adwokat Kraków)
Chcesz skonsultować swoją sprawę – umów się na spotkanie dzwoniąc pod nr tel.: 12 411 05 94,
bądź wejdź na naszą stronę i skorzystaj z PRAWNICZEJ KONSULTACJI TELEFONICZNEJ.
3 komentarze
Mariusz - 2018-10-02
Mam dosyć nietypowe pytanie, otóż wraz z żoną zaraz po ślubie w 1970 r. zakupiliśmy mieszkanie, które stanowi naszą wspólną własność małżeńską. W 1976 r. się wyprowadziłem z tego mieszkania, został w nim syn wraz z żoną, rok później się rozwiedliśmy. I od tego czasu nie byłem w tym mieszkaniu, zajmował je później nasz dorosły syn, który niedawno zmarł. Obecnie była żona wynajmuje te mieszkanie, ja nie mam już do niego wstępu. Chciałbym wnieść o podział majątku, ale była żona twierdzi, że nic mi się nie należy, gdyż zasiedziała te mieszkanie. Czy będąc współwłaścicielem żona mogła je zasiedzieć, nawet jeśli upłynął wymagany okres 20 lub 30 lat?
Piotr Woś - 2018-10-03
Panie Mariuszu,
niestety, ale jest możliwość zasiedzenia udziałów pozostałych współwłaścicieli,co oznacza, że Pana żona może uzyskać postanowienie stwierdzające zasiedzenie nieruchomości.
Marcin - 2020-01-17
W czasie trwania małżeństwa wyłożyliśmy z byłą żonę kwotę 250 tys. która została wydatkowana na remont i adaptację domu należącego wówczas do teścia. Fakktury za materiały i usługi były wystawiane na żonę i na mnie ale nie mieliśmy tytułu własności aniu udziału w tej nieruchomości. Dopiero po rozwodzie dowiedziałem się, że dwa dni po slubie tesciowie na zwykłej kartce użyczyli w sposób nieodpłatny i otwarty w czasie podddasza tego domu ale wyłącznie mojej żonie. Zakładając sprawę rozwodową sporządziłem plan wychowawczy dla ustalenia opieki nas dziećmi oraz musiałem (to był ustny warunke byłej żony) podpisać porozumienie (nie notarialne) o podziale majątku wspólnego, w którego treści zrzekłem się także roszczeń wobec teściów. Do czasu ich śmierci i sprawy spadkowej i tak roszczenie o zwrot połwy nakładów byłoby nieskuteczne. Wiosną 2019 r. moja była żona w wyniku sprawy spadkowej stała się wyłącznym właścicelem domu, który wtedy remontowaliśmy. Czy obecnie mam szansę na skuteczne dochodenie połowy poniesionych nakładów na dom? Podkreślam, że podział majątku odbył się na kartce (bez notariusza i sądu) a wtedy musiałem to podpisać pod groźbą (brak dowodów) ograncizenia kontaktów z dziećmi i przedłużania sprawy rozwodowej. De facto sprawy o podział nie było a zrzeczenie się przeze mnie dotyczyło praw majątkowych osoby tescia, którego podpisu nawet nie ma na wspomnianym podziale.