Zdrada małżeńska może nie być podstawą do orzeczenia rozwodu z wyłącznej winy!!!

Sprawy rozwodowe mają różny przebieg. Naprawdę bywają sprawy których wyniki mogą zaskoczyć.

Dotyczy to zwłaszcza tych, tzw. „pewniaków”, czyli spraw wydawać się by mogło oczywistych. Do kategorii tego typu spraw zaliczamy na pewno takie, w których nastąpiła zdrada małżeńska.

Zdrada, a rozwód z orzeczeniem o winie

Z doświadczenia wiem, że są to sprawy, którym należy się przyjrzeć w sposób szczególny. Należy powstrzymać entuzjazm i dokonać dokładnej analizy stanu faktycznego sprawy.

Klienci zwykle wtedy pytają – a po co?

– Mecenasie, przecież doszło do zdrady małżeńskiej! Mam na to dowody, które okazuje! Z resztą mój małżonek już od dawna nie ukrywa, że jest w związku z inna osobą!!!

Moim zadaniem jest wówczas studzić zapędy Klienta i mimo wszystko przeprowadzić dogłębna analizę stanu faktycznego sprawy.

Dlaczego?

Bo, jak już wiecie z wcześniejszych moich wpisów (przynajmniej Ci, którzy je czytali) w naszym systemie prawnym nic nie jest oczywiste, czego potwierdzenie znajdziecie w dalszej części tego wpisu, ale nie ma co wyprzedzać zdarzeń.

W pierwszej kolejności należy zacząć od dokładnego ustalenia kiedy doszło do rozkładu małżeństwa. Pisząc dokładnego, mam na myśli precyzyjne ustalenie daty tego rozkładu w oparciu o ustawowe przesłanki.

Wbrew pozorom, ta okoliczność jest najważniejsza z punktu widzenia całego postępowania.

Ale zanim rozwinę ten temat koniecznie przypomnieć muszę, tym którzy czytali wcześniej moje wpisy, a wytłumaczyć tym którzy pierwszy raz stykają się z tą terminologią – co to znaczy rozkład pożycia małżeńskiego i co należy rozumieć przez trwały i zupełny rozkład.

 

Rozpad pożycia małżeńskiego

Pojęcie pożycia małżeńskie zostało bardzo precyzyjnie określony w orzeczeniu SN z 28 maja 1955 r. (I CO 5/55), w którym to wskazano, że pożycie małżeńskie wyraża się w szczególnego rodzaju wspólnocie duchowej, fizycznej i gospodarczej.

W zasadzie ustanie któregokolwiek z elementów tej wspólnoty należy uznać za objaw rozkładu pożycia.

Jednakże ustanie wspólnoty fizycznej lub gospodarczej może w konkretnym przypadku nie stanowić objawu rozkładu, jeżeli wynika ono z okoliczności niezależnych od małżonków lub z ich zgodnej woli uzasadnionej okolicznościami życiowymi.

Przykładem takiej sytuacji może być ustanie współżycia fizycznego na skutek choroby małżonka, rozłączenie małżonków spowodowane pobytem w szpitalu, długotrwałym wyjazdem służbowym, pracą zarobkową małżonków w różnych odległych od siebie miejscowościach, itp.

Brak natomiast wspólnoty duchowej (jej istnienie może się przejawiać nawet tylko w korespondencji) będzie zawsze objawem rozkładu pożycia.

Do uznania, że między małżonkami brak jest wspólnoty duchowej nie jest konieczne stwierdzenie wrogiego lub choćby niechętnego stosunku ich do siebie.

Zachowanie poprawnych stosunków, utrzymywanie kontaktów w interesie wspólnych dzieci itp. nie musi koniecznie oznaczać, iż więź duchowa małżonków została utrzymana i rozkład pożycia nie istnieje.

Chodzi bowiem nie o jakąkolwiek więź duchową pomiędzy dwojgiem ludzi, lecz o więź charakterystyczną dla duchowej wspólnoty małżeńskiej.

Super!!!

Następnie należy wyjaśnić na czym polega pojęcie zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego

Zupełny i trwały rozkład pożycia

Oczywiście i te pojęcia stały się przedmiotem analizy orzeczniczej. Najdoskonalej, scharakteryzował je w uchwale z dnia 28 maja 1955 r. SN, w której to wskazał, że  rozkład jest zupełny, gdy nie istnieje między małżonkami więź duchowa, fizyczna ani gospodarcza.

Gdy jednak przy zupełnym braku więzi duchowej i fizycznej pozostały pewne elementy więzi gospodarczej, rozkład pożycia może być mimo to uznany za zupełny, jeśli utrzymanie elementów więzi gospodarczej (np. wspólnego mieszkania) wywołane zostało szczególnymi okolicznościami.

Do uznania, że rozkład jest trwały nie jest konieczne stwierdzenie, że powrót małżonków do pożycia jest bezwzględnie wyłączony. Wystarczy oparta na doświadczeniu życiowym ocena, że w okolicznościach sprawy powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi.

Trafna ocena trwałości rozkładu pożycia stron wymaga wyjaśnienia powodów, które wywołały rozkład. Jako założenie należy przyjąć, że tylko ważne powody mogą doprowadzić do powstania zupełnego i trwałego rozkładu.

Za ważne powody można uznać takie tylko zachowanie się lub stan (np. zdrowia) stron, które w świetle doświadczenia życiowego zazwyczaj rozkład pożycia małżeńskiego wywołują i według zasad moralności mogą być uznane za ważne powody rozkładu pożycia.

Pfff…!!!

Przebrnęliśmy przez to! Przepraszam, ale przypomnienie było konieczne, bo bez tej wiedzy dalej ani rusz.

W takim razie przechodzę do meritum.

Zdrada małżeńska a brak zawinienia

Dlaczego tak mocno podkreślałem konieczność badania daty wystąpienia trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego?

Ponieważ związanie się z innym partnerem po wystąpieniu takich okoliczności, nawet w trakcie małżeństwa nie może być podstawą do orzekania winy tego małżonka!!!

Tak, jednoznacznie wypowiedział się na ten temat Sąd Najwyższy w Wyroku z dnia 28 września 2000 r. „Związek jednego z małżonków z innym partnerem w czasie trwania małżeństwa, lecz po wystąpieniu zupełnego i trwałego rozkładu pożycia między małżonkami, nie daje podstawy do przypisania temu małżonkowi winy za ten rozkład.”

Sąd Najwyższy przytoczył do tego wyroku w mojej ocenie krótkie, acz bardzo trafne uzasadnienie, które poniżej prezentuje:

Na płaszczyźnie przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o rozwodzie za zawinione uznaje się działanie lub zaniechanie będące wyrazem woli małżonka, które naruszając wynikające z przepisów prawa lub zasad współżycia społecznego obowiązki prowadzi do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, a w konsekwencji do rozwodu.

W przyjętej definicji wina pozostaje w związku z takimi naruszeniami obowiązków małżeńskich, które stanowiły przyczynę (współprzyczynę) rozkładu pożycia.

W relacji między przyczyną tu naruszeniem obowiązków przez małżonków – a skutkiem to jest zupełnym i trwałym rozkładem pożycia, przyczyna z oczywistych względów uprzedzać musi skutek.

Jeżeli zaś ten już nastąpił, to żadne uchybienie obowiązkom małżeńskim nie może być kwalifikowane jako przyczyna rozkładu pożycia.

Z uwagi na powyższe związanie się jednego z małżonków z innym partnerem w czasie trwania małżeństwa lecz po dacie, w której nastąpił już zupełny i trwały rozkład pożycia między małżonkami nie daje podstawy do przypisania temu małżonkowi winy za ten rozkład.

Zaskoczeni?

Na pewno. Czyli znowu potwierdza się to co wcześniej pisałem – w polskim systemie prawa nic nie jest oczywiste.

 

Autorem tekstu jest Radca Prawny Piotr Woś – specjalista ds. rodzinnych/rozwodowych (adwokat Kraków)

Chcesz skonsultować swoją sprawę – umów się na spotkanie dzwoniąc pod nr tel.: 12 411 05 94,

bądź wejdź na naszą stronę i skorzystaj z  PRAWNICZEJ KONSULTACJI TELEFONICZNEJ.

 

Napisz komentarz

Zarządzaj plikami cookies