Zachowek – znamy sposób jak uniknąć zapłaty!

Zachowek – instytucja prawna, która bez wątpienia  budzi kontrowersje. Instytucja stara jak świat, bo znana już starożytnym Rzymianom. Z resztą została ona poniekąd implementowana z prawa rzymskiego do współczesnego prawa kontynentalnego.

Celem szybkiego i bardzo skrótowego przypomnienia – prawo do zachowku przysługuje zstępnym (dzieciom, wnukom), wstępnym (rodzicom, dziadkom) i małżonkowi jeżeli zostali oni pominięci w spadkobraniu.

Jeżeli chodzi o wysokość zachowku, z reguły jest to połowa wartości udziału jaki przypadałby uprawnionemu przy dziedziczeniu ustawowym, prościej – połowa z tego co uprawniony by dostał gdyby nie był pominięty w spadku.

Oczywiście, jak zawsze od każdej reguły są wyjątki. W tym przypadku odstępstwo od reguły dotyczy małoletnich zstępnych oraz osób trwale niezdolnych do pracy. W ich przypadku wysokość zachowku wynosi dwie trzecie wartości udziału spadkowego.

Szersze omówienie tematu zachowku znajduje się w poprzednich moich wpisach, do których oczywiście odsyłam, a które znajdują się tu: Prawo spadkowe – blog

Zachowek – czy to sprawiedliwe?

Zaobserwowałem, pomimo że temat zachowku jest znany od dawna to  wśród osób, które się z nim spotkały dominują dwie reakcje, przy czym ta druga uzależniona jest od, nazwijmy to, położenia prawnego w jakiej dana osoba się znalazła.

Zaskoczenie!

To bez wątpienia pierwsza z nich. Pomimo, iż jesteśmy społeczeństwem co raz lepiej wykształconym, wciąż działamy intuicyjnie również na płaszczyźnie prawnej. A intuicja podpowiada nam, że jeżeli spadkodawca wyraził swoją wolę to tak ma pozostać!

Gniew bądź radość!

Druga reakcja jest uzależniana od tego w jakiej sytuacji prawnej dana osoba się znalazła. Jeżeli, z uwagi na pominięcie w spadkobraniu, stanie się uprawniona do zachowku z całą pewnością będzie to radość.

Jeżeli natomiast, z uwagi na nabycie spadku z pominięciem innych spadkobierców ustawowych, stanie się zobowiązana do zapłaty zachowku będzie to gniew!

Gniew, poczucie krzywdy, brak zrozumienia dla przepisów prawa. Ale dlaczego?

Przecież spadkobierca ten otrzymał cały majątek z pominięciem pozostałych członków rodziny, a zachowek ma pełnić rolę pewnego zadośćuczynienia osobom nijako pokrzywdzonym przez spadkodawcę.

Na pozór wydaje się być to sprawiedliwe.

Ale czy tak jest zawsze?

Roszczenie o zachowek – jak się bronić?

Co w sytuacji, gdy o zachowek występuje osoba, która ze zmarłym nie utrzymywała kontaktu, mało tego – nie chciała utrzymywać kontaktu?

Co w sytuacji, kiedy o zachowek występuje osoba, która odmówiła pomocy w opiece nad przyszłym spadkodawcą?

Tego rodzaju pytania możemy mnożyć.

Ja natomiast, opierając się na orzeczeniu Sądu, postaram się wskazać jaką argumentację prawna obrać, aby w podobnych przypadkach uniknąć, lub mocno ograniczyć zapłatę zachowku.

Sprawa dotyczyła zachowku po zmarłym małżeństwie. Powodem był syn Marek, który mimo że był ich jedynym dzieckiem został pominięty w spadkobraniu.

Pozwaną była jego własna córka Dorota, która to będąc wnuczką spadkodawców została powołana do całości  spadku w drodze dziedziczenia testamentowego.

Sprawa, z punktu widzenia pominiętego spadkobiercy Marka wydawała się być prosta.

W pozwie wniósł o zasądzenie od pozwanej Doroty tytułem zachowku kwoty 91.477,50 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

W uzasadnieniu podał, że pozwana jest jedyną spadkobierczynią testamentową zmarłych, którzy byli rodzicami powoda. Powód był jedynym spadkobiercą ustawowym, nie został wydziedziczony, więc należny jest mu od pozwanej zachowek w wysokości połowy udziału spadkowego, jaki przypadałby mu jako spadkobiercy ustawowemu.

Wskazał, że wartość całego spadku wynosiła 182.955 zł.

Pozwana Dorota, pomimo wydawać się by mogło, oczywistej zasadności powództwa, nie złożyła broni i podjęła obronę.

W odpowiedzi na pozew domagała się oddalenia powództwa oraz obciążenia powoda kosztami procesu.

W pierwszej kolejności pozwana zarzuciła, że roszczenie z jakim występuje powód pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i stanowi nadużycie prawa powoda – w rozumieniu art. 5 KC.

Podniosła, że powód będąc synem zmarłych spadkodawców przez ostatnie lata nie przejawiał zainteresowania życiem rodziców, ich potrzebami i stanem zdrowia. Będąc osobą uzależnioną od alkoholu traktował rodziców w sposób przedmiotowy, odwiedzał ich tylko w celu uzyskania pieniędzy, często w stanie po użyciu alkoholu.

W 2009 roku matka powoda doznała udaru mózgu, którego skutkiem był częściowy paraliż. Od tej pory była osobą leżącą i wymagała opieki osoby trzeciej. Pomoc tę organizował i zapewniał jej mąż czyli ojciec powoda. On też zatrudniła opiekunkę, która przez kilka godzin dziennie się nią zajmowała. Mąż zapewniał też żonie pomoc rehabilitanta.

W maju 2010 r. ojciec powoda uległ wypadkowi samochodowemu i od tej pory on także stał się osobą wymagającą pomocy. Opiekę nad małżonkami przejęła ich wnuczka Dorota, która po wypadku dziadka dysponowała ich pieniędzmi zgodnie z ich wolą.

W tym okresie powód choć odwiedzał rodziców, to w żaden istotny sposób nie pomagał im.

Niedługo potem zmarł ojciec powoda i matka zamieszkała sama.

Odwiedzała ją wnuczka Dorota, która zajęła się jej sprawami finansowymi – tj. zadłużeniem w opłatach za mieszkanie. Załatwiała formalności związane z umieszczeniem babci w domu opieki. Reprezentowała ją też przed Sądem w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku po mężu.

W dniu 3 marca 2011 r. udzieliła w formie aktu notarialnego pełnomocnictwa swojej wnuczce – pozwanej do: reprezentowania jej przed wspólnotą mieszkaniową, reprezentowania mocodawczyni przed urzędami, sądami i innymi instytucjami, a także odbierania korespondencji.

Także w tym dniu sporządzony został testament, w którym matka powoda powołała do spadku pozwaną.

W ostatnim okresie życia spadkodawczyni kiedy była ona całkowicie zależna od pomocy osób trzecich, powód nie angażował się w opiekę nad matką – choć było to konieczne. Odwiedzał matkę znajdując się pod wypływem alkoholu. Czasem w takim stanie domagał się od matki pieniędzy, opróżniał lodówkę z zakupów przeznaczonych dla matki – choć ona sama znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej.

Nie odbierał od niej telefonów. Kiedy powód przychodził do matki pijany, ta bała się zostawać z nim sama. Doszło do sytuacji, kiedy opiekunka wyrzuciła powoda z domu gdyż powód przyszedł do matki pijany, zachowywał się agresywnie i uniemożliwiał wykonanie czynności pielęgnacyjnych.

Następnie za akceptacją matki powoda zostały w drzwiach jej mieszkania wymienione zamki – tak aby powód pod wpływem alkoholu nie miał wstępu do jej mieszkania. Powód obwiniał o to pozwaną, która w tym czasie zaczęła zajmować się sprawami babki.

Po tym jak matka powoda zmarła, pozwana próbowała kontaktować się w tej sprawie z powodem telefonicznie i powiadomić go o dacie pogrzebu, który ona sama zorganizowała.

Powód nie odbierał telefonu od pozwanej i dlatego zadzwoniła ona do jego sąsiada i kolegi z prośbą o przekazanie powodowi tych wiadomości. Nastąpiło to z pewnym opóźnieniem gdyż także on nie mógł się z powodem skontaktować. Ostatecznie powód nie uczestniczył w pogrzebie swojej matki.

W tym stanie sprawy zarzutem wymagającym w sprawie oceny pozostał zarzut nadużycia przez powoda prawa podmiotowego na zasadzie art. 5 KC.

Zgodnie z powołanym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Gdy chodzi o zasady współżycia społecznego to w szerszym znaczeniu jest to całokształt norm moralnych, obyczajowych i zwyczajowych, a także reguł prawnych obowiązujących w społeczeństwie. W węższym znaczeniu są to normy moralne odnoszące się do zachowań wobec innych osób.

Stan nadużycia prawa – jeśli zostanie stwierdzony – prowadzi do redukcji bądź unicestwienia prawa podmiotowego. Rozstrzygnięcie w tym zakresie wymaga ostrożności i wnikliwego rozważenia wszystkich aspektów konkretnego wypadku.

Pamiętać jednak należy, że celem instytucji zachowku jest ochrona interesów majątkowych najbliższych członków rodziny poprzez zapewnienie im niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, odpowiedniej wysokości roszczenia pieniężnego.

Dlatego ocena danej sytuacji winna być zaostrzona, co prowadzi do konkluzji, iż do nadużycia prawa będzie mogło dojść jedynie wyjątkowo, w przypadkach szczególnie rażących. Zakres zastosowania art. 5 KC powinien być wąski bo inaczej zostanie udaremniony cel przepisów o zachowku.

Kolejną istotną kwestią, którą trzeba mieć na względzie jest fakt, że o nadużyciu prawa przez żądanie zapłaty zachowku powinny decydować w pierwszej kolejności okoliczności istniejące w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca. Wynika to z faktu, że wyłączenia prawa do zachowku, z uwagi na niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkodawcy, dokonuje on sam na drodze wydziedziczenia.

Zachowek, a zasady współżycia społecznego

W opisanej sprawie w ocenie Sądu zarzut pozwanej dotyczący tego, że żądanie powoda narusza zasady współżycia społecznego był uzasadniony, a analiza wszystkich okoliczności sprawy prowadzi do wniosku, że w oparciu o art. 5 KC właściwe było obniżenie należności z tytułu zachowku o 50 %.

Takie obniżenie zachowku z jednej strony uwzględnia omówiony wyżej charakter prawa do zachowku, ale także sytuację pozwanej i jej relacje z powodem oraz zachowanie powoda względem spadkodawczyni – którego w ocenie Sądu także w sprawie całkowicie pominąć nie można.

Reasumując, wbrew pozorom sprawy o zapłatę zachowku nie są tak oczywiste jak wielu się wydaje. Pewne jest, że zobowiązany do zapłaty zachowku nie pozostaje możliwości podjęcia obrony.

Autorem tekstu jest radca prawny Piotr Woś – specjalista od prawa spadkowego (adwokat Kraków)

Chcesz skonsultować swoją sprawę – umów się na spotkanie dzwoniąc pod nr tel.: 12 411 05 94,

bądź wejdź na naszą stronę i skorzystaj z  PRAWNICZEJ KONSULTACJI TELEFONICZNEJ.

4 komentarze

  • Reply Anonim - 2019-12-04

    skoro połowę trzeba oddać, to jaki sens ma spadek albo darowizna?

    • Reply Piotr Woś - 2019-12-05

      Na tak postawione pytanie nie sposób odpowiedzieć w odpowiedzi na komentarz…

      • Reply Ania - 2020-02-02

        Witam Przegralismy sprawę o zachowek z powództwa córki mojego stryja która to córka przez 30 lat nie utrzymywala z ojcem zadnego kontaktu.W roku 93 napisała do ojca list w którym napisala ze ni chce go znac.Nie opiekowała sie ojcem w trakcie choroby oraz nie uczestniczyla w pogrzebie.Mimo iz mieliśmy dowody i świadków w sprawie to sędzia zasadzila zapłatę 50% wartosci spadku.Dodam ze adwokat który nas reprezentowal traktowal sprawę bardzo nipowaznie.Na ostatniej rozprawie w ogóle go nie bylo.Czy moglby ktoś polecić adwokata naprawdę odpowiedzialnego specjalizujacego sie w sprawch spadkowych bo przed nami jeszcze nie jedna walka w sądzie do stoczenia.

  • Reply Ania - 2019-12-22

    To jak wygląda sytuacja kiedy zmarły w testamencie zostawił wszystko obecnej żonie i synu z pierwszego malzenstwa,natomiast nie uwzględnione córka z pierwszego małżeństwa i syn małoletni z obecnego małżeństwa. Czy ja,obecna żona, będę musiała spłacić zachówek powołanemu kuratorowi?

Napisz komentarz

Zarządzaj plikami cookies