Czy pozew o zapłatę za bezumowne korzystanie z nieruchomości przerywa bieg zasiedzenia?

Na wokandzie Sądu Najwyższego pojawiła się niezwykle ciekawa sprawa, której przedmiotem było rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego o następującej treści:

„Czy wytoczenie przez właściciela nieruchomości przeciwko posiadaczowi służebności przesyłu, a przed dniem 3 sierpnia 2008 r. przeciwko posiadaczowi służebności gruntowej polegającej na korzystaniu z nieruchomości obciążonej w zakresie niezbędnym do eksploatacji urządzeń, o których mowa w art. 49 k.c., powództwa o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności przerywa bieg terminu zasiedzenia służebności przesyłu?”

Przedstawiając do rozstrzygnięcia przytoczone na wstępie zagadnienie prawne, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wskazał na ujawnione w orzecznictwie Sądu Najwyższego kontrowersje, dotyczące zasiedzenia służebności przesyłu oraz ochrony prawnej przysługującej właścicielowi nieruchomości obciążonej.

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego powołał dwa przeciwstawne poglądy prezentowane w orzeczeniach Sądu Najwyższego.

Według jednego z nich, wniesienie przez właściciela nieruchomości pozwu o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie bez tytułu prawnego z jego nieruchomości, w zakresie odpowiadającym treści obecnej służebności przesyłu (art. 3051 k.c.), stanowi czynność przerywającą bieg zasiedzenia tej służebności.

Za takim stanowiskiem przemawiają ogólne zasady prawa oraz zasady płynące z Konstytucji, odnoszące się do ochrony własności, a także potrzeby równoważenia interesów majątkowych i społecznych właścicieli nieruchomości oraz posiadaczy służebności.

 

Według innego poglądu, wytoczenie powództwa o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy nie przerywa biegu terminu zasiedzenia służebności.

Pogląd ten jest oparty na twierdzeniu, że art. 123 § 1 pkt 1 k.c. wymaga, aby przerwanie biegu przedawnienia (odpowiednio zasiedzenia służebności – art. 292 w związku z art. 175 k.c.) było spowodowane przez każdą czynność przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.

Wymagana „bezpośredniość” nie jest spełniona, jeśli nie dotyczy wprost ochrony i zachowania prawa własności, a ponadto chodzi o taką czynność, której skutkiem może być zmiana treści stosunków zachodzących między właścicielem nieruchomości a posiadaczem służebności przez to, że uniemożliwi posiadaczowi zasiedzenie służebności o treści odpowiadającej stanowi faktycznemu posiadania.

W uzasadnieniu wniosku podkreślono, że według prezentowanego poglądu powództwo o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy ma samodzielny charakter; nie jest sporem o własność i nie musi wiązać się z zamiarem innego niż dotychczasowe ułożenia w drodze prawnej stosunków pomiędzy właścicielem nieruchomości a posiadaczem służebności.

Zwolennicy poglądu o przerwie biegu terminu zasiedzenia służebności w razie wniesienia powództwa o zapłatę wynagrodzenia przed zmianą w kodeksie cywilnym powołują się głównie na argumenty słusznościowe, podnosząc, że powództwo o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości było wówczas jedynym skutecznym środkiem ochrony interesów właściciela.

Dodając argumenty prawne twierdzą, że czynność przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia prawa w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 w związku z art. 292 i 175 k.c. nie musi zmierzać do powstania zbieżności między stanem faktycznym i odpowiadającym mu prawem, lecz wystarczy, aby doprowadziła do innego niż spokojne posiadanie zaspokojenia interesu właściciela nieruchomości.

Dochodzenie więc przez niego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości jest wykonywaniem prawa własności (art. 140 k.c.) przez realizowanie uprawnienia do korzystania z rzeczy i pobierania z niej pożytków, a to zmierza do obrony przysługującego prawa własności.

Przeciwnicy tego rozumowania powołują art. 53 § 2 k.c., który z pożytkami cywilnymi rzeczy, czyli także z dochodami, które przynosi, a więc również z wynagrodzeniem za korzystanie, łączy stosunek prawny pomiędzy właścicielem a korzystającym.

Takiej więzi prawnej nie ma w razie korzystania bezumownego i nie zmienia tego argument natury praktycznej, że wysokość wynagrodzenia dochodzonego w takim przypadku określa się tak, jakby właściwy stosunek prawny istniał, zatem wynagrodzenie, o którym mowa, nie ma postaci odszkodowania.

Podstawowym zarzutem przeciwko twierdzeniu o przerwaniu biegu zasiedzenia wskutek wytoczenia powództwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości z powołanej przyczyny jest odwołanie się do przepisów o roszczeniach uzupełniających skargę petytoryjną, które umożliwiają jej dochodzenie mimo zasiedzenia służebności, jeśli powództwo o nie zostało wniesione przed upływem terminu zasiedzenia.

Przepis art. 123 § 1 pkt 1 k.c. obejmuje powszechnie i jednolicie rozumianą czynność przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia prawa.

W ujęciu tradycyjnym, czynność taka musi zmierzać do wyzucia posiadacza z władania rzeczą w zakresie prowadzącym do zasiedzenia.

W wypadku posiadania służebności dochodzenie prawa przez właściciela nieruchomości może również prowadzić do uzyskania pełnego władztwa nad rzeczą bez dalszego wykonywania służebności, ale częściej jest to usuwanie niezgodności między stanem faktycznym a stanem prawnym przez ustanowienie służebności przesyłu albo służebności gruntowej odpowiadającej treścią takiej służebności, ale w tym wypadku tylko na wniosek przedsiębiorstwa przesyłowego wykonującego uprawnienia wynikające ze służebności.

Należy zatem stwierdzić, że czynnością przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia prawa w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 w związku z art. 292 i 175 k.c. jest każde zachowanie właściciela nieruchomości przed właściwym organem, zmierzające bezpośrednio do uregulowania stosunków prawnorzeczowych wykonywanej służebności lub do zaniechania wykonywania tej służebności.

Nie odpowiada temu samo wystąpienie o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości w zakresie służebności odpowiadającej służebności przesyłu, gdyż ani to roszczenie, ani jego realizacja nie zmienia relacji prawnorzeczowych właściciela z posiadaczem służebności, zwłaszcza że właściciel może nie żądać ustanowienia służebności, lecz wyłącznie wynagrodzenia na podstawie stosunku obligacyjnego.

Z tych względów nie ma dostatecznych przyczyn, które przed dniem 3 sierpnia 2008 r. uzasadniały przerwę biegu zasiedzenia tylko z powodu wniesienia powództwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości.

Nawet dobrowolne spełnienie przez posiadacza służebności żądania właściciela i zapłata wynagrodzenia za korzystanie z jego nieruchomości nie oznacza uznania praw właściciela.

Trudno też przyjąć, że domaganie się przez właściciela nieruchomości zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z niej jest wyrazem aktywności właściciela, równoznacznej z bezpośrednim działaniem w celu nowego ukształtowania stosunku prawnego między nim a posiadaczem służebności, przerywającym bieg zasiedzenia.

Skutku takiego nie może też odnieść żądanie zapłaty wynagrodzenia jako czynność zmierzająca bezpośrednio do ustalenia prawa do wyłącznego korzystania przez właściciela z jego nieruchomości.

Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy o wynagrodzenie może wystąpić również były właściciel za okres, w którym miał tytuł prawny, a także nabywca wierzytelności o wynagrodzenie.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Najwyższy podjął uchwałę o treści:

„Wytoczenie przez właściciela nieruchomości przeciwko posiadaczowi służebności przesyłu, a przed dniem 3 sierpnia 2008 r. przeciwko posiadaczowi służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, powództwa o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści tej służebności nie przerywa biegu jej zasiedzenia.”

Autorem tekstu jest radca prawny Piotr Woś – specjalista od prawa nieruchomości (adwokat Kraków)

Chcesz skonsultować swoją sprawę – umów się na spotkanie dzwoniąc pod nr tel.: 12 411 05 94,

bądź wejdź na naszą stronę i skorzystaj z  PRAWNICZEJ KONSULTACJI TELEFONICZNEJ. 

Napisz komentarz

Zarządzaj plikami cookies