Prawo do zachowku, a wydziedziczenie
Pani Karolina wystąpiła do Sądu z pozwem, w którym domagała się zasądzenia od swojego brata Pana Konrada kwoty 127.562,50 zł tytułem należnego jej prawa do zachowku.
Swoje żądanie uzasadniła tym, że jej brat, na podstawie testamentu nabył w całości spadek po ojcu stron.
W testamencie tym Pani Karolina została natomiast wydziedziczona z uwagi na uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem ojca.
Pani Karolina kwestionowała skuteczność wydziedziczenia, a swoje relacje z ojcem uzasadniała faktem, że w konflikcie pomiędzy rodzicami stanęła po stronie matki, która była źle traktowana przez ojca.
Pani Karolina podała także, że nigdy nie wyrzekła się ojca i zawsze odwzajemniała próby nawiązania kontaktów. Nigdy też nie odmówiła mu opieki w chorobie i nie dopuściła się względem niego rażącej obrazy czci.
W odpowiedzi na pozew Pan Konrad wniósł o oddalenie powództwa.
Zakwestionował stanowisko siostry co do braku przyczyn wydziedziczenia i zaprzeczył by do pogorszenia się wzajemnych relacji Pani Karoliny z ojcem doszło w następstwie negatywnego zachowania się spadkodawcy, a nie jej samej.
Pan Konrad dodał również, że decyzja o wydziedziczeniu siostry przez spadkodawcę nie była podjęta pod wpływem impulsu, lecz stanowiła efekt przemyśleń ojca.
Jak ustalono, dobre dotąd relacje rodzinne zaczęły pogarszać się od 2007 r., kiedy to zachowanie spadkodawcy wobec swojej żony, tj. matki stron tego postępowania zaczęło się zmieniać.
Ojciec Pani Karoliny zaniedbywał rodzinę i wszczynał awantury, w czasie których używał wobec żony wyzwisk i przekleństw, twierdził również, że żona, która nie pracowała zawodowo i zgodnie z porozumieniem małżonków zajmowała się domem i dziećmi, okrada go i że ma się „wziąć do pracy”.
Pełnoletni już wtedy Pan Konrad na żądanie spadkodawcy nie uczestniczył w awanturach, lecz zamykał się w swoim pokoju.
Pani Karolina natomiast, która miała wówczas 15 lat, stawała w obronie matki, która coraz gorzej radziła sobie ze słowną agresją ze strony spadkodawcy, a w efekcie wymagała pomocy psychologicznej i psychiatrycznej.
Wówczas spadkodawca, który również od córki domagał się, by nie wtrącała się w sprawy pomiędzy nim i matką, wyzywał ją używając obraźliwych słów i groził, że skończy pod mostem, że z matką niczego nie osiągnie i że pozbawi ją wszystkiego.
Sąd ustalił również, że spadkodawca wyjeżdżał na narty i na jachty, latem pojechał z synem na wakacje do Egiptu, natomiast żonę i córkę ograniczał z wydatkami, mówiąc powódce, że teraz matka ma ją utrzymywać.
W trakcie awantury Pani Karolina również wyzwała ojca używając wulgarnego słowa.
Po rozwodzie ojciec Pani Karoliny związał się z inną kobietą. Czasem próbował kontaktować się telefonicznie z córką, lecz ona często nie odbierała telefonu, bądź krzyczała w czasie rozmowy, że nie jest ojcem i pytała go w smsach o alimenty.
Po kilku latach brat Pani Karoliny wysłał jej informację, że chce się z nią spotkać i w kawiarni gdzie poinformował ją o tym, że u ojca rozpoznano chorobę nowotworową.
Powódka niezwłocznie udała się z pozwanym do szpitala, gdzie odwiedziła ojca, nie poruszając tematu stanu jego zdrowia. Ojciec był wzruszony i cieszył się z wizyty.
Po tej wizycie doszło do pojednania. Ojciec z córka wymieniali się SMS-ami z okazji urodzin i świąt.
Pani Karolina spotkała się ze ojcem również około maja 2013 r. Proponowała wówczas mu swoją pomoc w chorobie, lecz oświadczył, iż nie potrzebuje opieki, gdyż ma ją zapewnioną ze strony innych osób.
O drastycznym pogorszeniu stanu zdrowia spadkodawcy Pan Konrad poinformował swoją siostrę na kilka minut przed jego śmiercią.
Spadkodawca zmarł w dniu 21 kwietnia 2014 r.
Jak się okazało do całości spadku po ojcu na podstawie testamentu notarialnego z dnia 5 kwietnia 2013 r., został powołany Pan Konrad.
Mało tego, testamencie ojciec stron zawarł klauzulę o wydziedziczeniu córki z uwagi na to, że uporczywie nie dopełnia ona względem niego obowiązków rodzinnych, trwale nie utrzymuje kontaktu, nie odwzajemnia prób jego nawiązania, nie opiekuje się nim w chorobie i dopuszczała się względem niego rażącej obrazy czci.
Wartość spadku po ojcu stron wyniosła 733.324,20 zł.
Prawo do zachowku – rozstrzygnięcie Sądowe
Po rozpoznaniu sprawy Sąd uwzględnił roszczenie Pani Karoliny i zasądził od brata na jej rzecz dochodzoną kwotę.
Dlaczego?
Sąd odnosząc się do okoliczności wskazanych w testamencie stwierdził, że nie mogły one stanowić podstawy wydziedziczenia powódki.
W ocenie Sądu nie mogła stanowić podstawy wydziedziczenia Pani Karoliny okoliczność, iż nie opiekowała się ojcem w chorobie, a to z tej przyczyny, że spadkodawca wyraźnie oświadczył, iż takiej opieki od niej nie potrzebuje.
Sąd wskazał, że miał on faktycznie zapewnioną opiekę ze strony partnerki, pozwanego oraz innych krewnych.
W konsekwencji nie był zasadny wniosek, że nie zapewniając ojcu opieki w chorobie córka uporczywie nie dopełniała względem niego obowiązków rodzinnych, tym bardziej że działała zgodnie z jego wolą.
Sąd nie uznał również za podstawę wydziedziczenia nieutrzymywania przez Panią Karolinę kontaktu z ojcem i nieodwzajemniania prób jego nawiązania.
Wskazał, że o ile przed dowiedzeniem się przez córkę o chorobie ojca powódka w istocie unikała z nim kontaktu, okazywała mu wrogość, o tyle później jej zachowanie uległo zmianie – po informacji od brata o chorobie nowotworowej ojca Pani Karolina niezwłocznie udała się do szpitala, by go odwiedzić.
Dodatkowo wskazał Sąd, że niechęć córki do kontaktów z ojcem po wyprowadzce ze wspólnego domu należy uznać za uzasadnioną tym, iż spadkodawca znęcał się psychiczne nad jej matką, czego świadkiem była Pani Karolina, której ojciec groził, że zostanie z niczym i ograniczał środki na jej utrzymanie.
W ocenie Sądu, to niewłaściwa postawa spadkobiercy była przyczyną konfliktu rodzinnego, w którym Pani Karolina opowiedziała się po stronie krzywdzonej matki, a Pan Konrad zachowując się konformistycznie nie brał udziału w awanturach, a następnie przyjął stronę ojca.
Sąd wskazał też, że postawa spadkodawcy, stanowiąca karę za udział córki we wskazanym konflikcie, mogła spowodować u niej uzasadniony żal i poczucie krzywdy, a ostatecznie stanął na stanowisku, że nie może domagać się wypełniania obowiązków rodzinnych ten, kto sam je rażąco wobec uprawnionego do zachowku zaniedbywał i w sposób zawiniony w głównej mierze doprowadził do rozluźnienia więzi rodzinnych.
Sąd uznał, że dla oceny istnienia podstawy wydziedziczenia istotnie są przyczyny braku lub niewłaściwych relacji rodzinnych pomiędzy testatorem i uprawnionym do zachowku.
Jeżeli odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi wyłącznie bądź w przeważającym stopniu spadkodawca, nie można z tego faktu wyciągać negatywnych konsekwencji wobec najbliższego członka rodziny uprawnionego do spadku po nim, a zaniechanie kontaktów spowodowane uzasadnionymi zarzutami wobec testatora nie może być poczytane za uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy.
W ocenie Sądu nie mogło stanowić też podstawy do wydziedziczenia powódki powołanie się przez testatora na rażącą obrazę jego czci przez córkę ponieważ ojciec nie skonkretyzował na czym owa rażąca obraza miałaby polegać, choć przyczyna wydziedziczenia uprawnionego do zachowku powinna wynikać z treści testamentu.
Dodatkowo wskazał, że Pan Konrad nie wykazał, by do obrazy czci testatora doszło w inny sposób, niż przez użycie przez Panią Karolinę wobec spadkodawcy obelżywego słowa.
Sąd uznał, że o ile to słowo z pewnością może naruszać cześć spadkodawcy, to nie wykazano by było ono użyte przez córkę wobec ojca w innych okolicznościach niż w czasie wszczynanych przez niego awantur domowych.
Ostatecznie zatem Sąd uznał, że wydziedziczenie Pani Karoliny było nieskuteczne, a tym samym należy jej się prawo do zachowku, który został zasądzony w żądanej kwocie.
Autorem tekstu jest radca prawny Piotr Woś – specjalista od prawa spadkowego (adwokat Kraków)
Chcesz skonsultować swoją sprawę – umów się na spotkanie dzwoniąc pod nr tel.: 12 411 05 94,
bądź wejdź na naszą stronę i skorzystaj z PRAWNICZEJ KONSULTACJI TELEFONICZNEJ.
3 komentarze
Beata Jacewicz - 2018-11-12
Dzien dobry! Chcialam zapytac czy jesli moj tata zmarl w Kanadzie 1,5 roku temu, byl po rozwodzie z mama, zerwal kontakty z rodzina i dziecmi. Zarzutem w testamencie, bylo nie interesowanie sie tata w okresie kilku lat. Testamentalnie tuz przed śmiercią, bedac juz w bardzo zlym stanie podpisal testament wydziedziczajac mnie. Swoje wszystkie pieniadze przekazal „przyjaciolce,” i jej dzieciom podobnie.jak samochod. Czy ja po takim czasie mam prawo do zachowku? Jesli tak to czy moge ubiegac sie o niego zyjac w Polsce? I do kogo moge zadac roszczen?
Piotr Woś - 2018-11-19
Pani Beato,
niestety Pani sprawa opierać się będzie najprawdopodobniej o prawo Kanadyjskie. Sugeruje wobec tego nawiązać w tej sprawie kontakt z Konsulatem RP w Kanadzie. Poniżej przesyłam link:
http://toronto.msz.gov.pl/pl/konsulat/struktura_urzedu/referat_prawny/
Zachowek - jak uniknąć jego spłaty? Znamy sposób! - Kancelaria Actio Kraków - 2024-09-05
[…] szybkiego i bardzo skrótowego przypomnienia – prawo do zachowku przysługuje zstępnym (dzieciom, wnukom), wstępnym (rodzicom, dziadkom) i małżonkowi jeżeli […]